Ty odpoczywasz, złodzieje pracują. Co wyniosą najpierw?

źródło własne

Jak podaje w swoich statystykach policja, w 2021 roku stwierdzono na terenie kraju 71 625 kradzieży z włamaniem - niewiele mniej niż w poprzednim roku (72 502). Patrząc na dane za lata 2017 - 2019 liczba ta rośnie.[1] Rośnie też procent wykrywalności, co jest akurat dobrą wiadomością. Jednak nadal ok. 50 proc. zdarzeń pozostaje niewyjaśnionych. Do kradzieży najczęściej dochodzi podczas urlopów, świąt i długich weekendów, a przed nami najbardziej wyjazdowy czas w roku! Co zatem zrobić, aby w trakcie wakacyjnego urlopu, nie spędzała nam snu z powiek, wizja ogołoconego mieszkania lub domu?

Regiony, w których włamań było najwięcej w 2021 roku, to województwa: śląskie (10 370), mazowieckie (9 969) oraz dolnośląskie (9 845). Najmniej sprawców kradzieży wykryto[2] w województwie mazowieckim, lubuskim oraz dolnośląskim.

TABELA IP Ty odpoczywasz a złodzieje pracują.png

Tabela 1 Kradzieże z włamaniem na terenie Polski w roku 2021[3]

Kiedy ładujemy baterie na upragnionym urlopie, ostatnią wiadomość, którą chcemy otrzymać, to ta, o włamaniu do naszego domu czy mieszkania. Jeszcze gorsze wydaje się odkrycie skutków kradzieży, tuż po powrocie z wakacji. Istnieją sposoby, aby zniechęcić i utrudnić włamywaczom wtargnięcie na nasz teren. Nawet jeśli nie mamy dobrego sąsiada, który będzie miał na wszystko oko, nie musimy wspinać się na wyżyny kreatywności, jak Kevin, który został w domu całkiem sam. Możemy zablokować działania potencjalnych złodziei w prostszy sposób. „Przede wszystkim upewnijmy się, że zamki w drzwiach oraz wszystkie okna są szczelnie zamknięte – podpowiada z uśmiechem Bernard Maciąg, Dyrektor Likwidacji Szkód w Unext – porada może wydać się trywialna, ale z mojego wieloletniego doświadczenia wynika, że warto zacząć od podstaw. Jeśli mamy zainstalowany monitoring, sprawdźmy czy rzeczywiście działa i obraz zapisuje się oraz archiwizuje, a w przypadku alarmu – czy czujka reaguje na ruch, a system powiadomień odpowiada bez opóźnień. Całkiem dobrym odstraszaczem są urządzenia elektroniczne, które wpięte do gniazdka, symulują fakt użytkowania mieszkania – zapalają i gaszą światła o różnych porach.”

„Ktoś siedział w moim krzesełku. Ktoś jadł z mojego talerzyka.”

Co w przypadku, jeśli mimo naszej ostrożności, złodziejowi uda się osiągnąć cel? Niestety, nawet najlepsze i najnowocześniejsze zabezpieczenia antywłamaniowe są do obejścia i musimy mieć tego świadomość. Kiedy nasze „przeszkody” okażą się być dla złodziei niewystarczające, warto mieć plan B. W pełni skutecznym i sprawdzonym sposobem jest odpowiednio skonstruowana polisa mieszkaniowa.

„W słowniku ubezpieczeniowym wyróżniamy kilka rodzajów kradzieży– najpopularniejsze z nich to: kradzież zwykła oraz kradzież z włamaniem – wyjaśnia Jolanta Dziadowiec – ekspertka Unilink, największej multiagencji ubezpieczeniowej w Polsce - w pierwszym przypadku, chodzi o sytuację, w której przywłaszczono własność bez śladów włamania i bez pokonania zabezpieczeń, np. po powrocie z wakacji zastajesz swój dom bez rynien, a w ogrodzie nie ma już twojego ulubionego grilla. Jeśli doszło jednak do pokonania zabezpieczeń, czyli np. wyważenia drzwi czy wybicia okna – jest to kradzież z włamaniem.”

Zanim zdecydujemy się na konkretny wariant ochrony, warto zastanowić się, co cennego mamy w domu. „Od kradzieży z włamaniem można ubezpieczyć większość ruchomości domowych takich jak: sprzęt komputerowy, elektroniczny, AGD i RTV, biżuterię, ubrania, narzędzia czy gotówkę – wymienia Jolanta Dziadowiec, ekspertka Unilink - Na rynku mamy wiele ofert różnych ubezpieczycieli - spotkanie z doświadczonym doradcą, to gwarancja wyboru polisy najlepiej dopasowanej do naszych potrzeb. Będziemy również pewni, że nie przepłacamy za niezbędne dla nas elementy ochrony - dodaje Jolanta Dziadowiec - mienie o wyjątkowo wysokiej wartości, takie jak np.: dzieła sztuki, trofea myśliwskie, broń palna czy przedmioty kolekcjonerskie, wymaga dodatkowych zapisów w umowie, ale jest ona możliwa. Ubezpieczyciel może też wymagać od nas wyceny rzeczoznawcy i przechowywania wskazanych przedmiotów w sejfie.”

Na tropie odszkodowania

Mentalne przygotowanie i wiedza – jak postępować– pomogą nam zachować zimną krew i podjąć właściwe czynności, jeśli przyjdzie zmierzyć się z kradzieżą w naszym domu lub mieszkaniu. Co zatem robić krok po kroku? „W przypadku stwierdzenia włamania do domu bądź mieszkania, najważniejsze jest powiadomienie policji. Do czasu przybycia służb, nie powinno się zmieniać stanu faktycznego- sprzątać, naprawiać drzwi czy okna - doradza Bernard Maciąg, ekspert Unext - po oględzinach i złożeniu zeznań, szkodę należy zgłosić do towarzystwa ubezpieczeniowego i ustalić dalszy tryb postępowania – wizytę rzeczoznawcy, ewentualne zabezpieczenie mienia przed powiększeniem szkody czy zwykłe sprzątanie. Dobrą praktyką jest wykonanie dokumentacji fotograficznej uszkodzeń czy pokonanych zabezpieczeń, przed rozpoczęciem sprzątania czy napraw.”

„Z reguły, towarzystwa ubezpieczeniowe nie wymagają w swoich OWU udokumentowanego posiadania skradzionych przedmiotów rachunkami zakupu – dodaje Bernard Maciąg, ekspert Unext – z pewnością jednak, proces likwidacji szkody przebiegnie gładko, jeśli dysponować będziemy fakturą, paragonem lub kartą gwarancyjną. Ważną kwestią jest ustalona wcześniej suma ubezpieczenia – w przypadku szkody i utraty wszystkich wartościowych przedmiotów, to ona wyznacza wysokość rekompensaty.”

To się opłaca

Włamywaczy kusi przede wszystkim sprzęt elektroniczny – laptopy, smartfony, jak również biżuteria i gotówka. Sięgają też po markową odzież czy perfumy. Jeśli napad jest przemyślany i zaplanowany z wyprzedzeniem, z naszego domu lub mieszkania zniknąć mogą też większe gabaryty- takie jak telewizor czy lodówka.

„Średnia strata podczas jednej wizyty nieproszonych gości to 10 – 12 tys. zł. Suma ta, staje się szczególnie dotkliwa, kiedy zestawimy ją z kwotą polisy na mieszkanie - jej roczny koszt, z rozszerzeniem o kradzież z włamaniem, zaczyna się już od 250zł! Co więcej, ta kwota chroni nas nie tylko przed kradzieżą, ale także w przypadku innych sytuacji, np. przed skutkami zalania mieszkania – zarówno własnego jak i sąsiadów podczas naszej nieobecności. Nie dajmy się okraść – dajmy się ubezpieczyć. To po prostu się opłaca.” - podsumowuje Dominika Bugla, agentka ubezpieczeniowa Unilink.

Materiały prasowe:
TY_odpoczywasz_złodzieje_pracuja